Kilka dni temu w moich wędrówkach po przeróżnych blogach trafiłam na świetny blog mia_mi. A tam na pomysł wręcz rewelacyjny! Mniej więcej polega na tym, że niepotrzebne już reklamówki plastikowe sprasowuje się ze sobą przy pomocy żelazka. Żeby się do żelazka i deski do prasowania nie przykleiło robi się to między warstwami papieru do pieczenia. Opis mia_mi tutaj.
Poczytałam, popodziwiałam i zaświeciła mi się taka mała lampka w głowie :) I poszłam grzebać w moich zbiorach. A potem wybrałam dwie małe torebki i za pomocą nożyczek a potem papieru i żelazka, stopiłam wszystko w taki zabawny kolaż:
Wykorzystanie go jako aplikacji na okładkę narzucało się samo :D Po prostu musiałam spróbować, czy przyklei się do tkaniny ( czyli materii bardziej przeze mnie oswojonej... ) Ponieważ użyłam bardzo grubego lnu przykleiło się tak sobie, więc dla pewności dodatkowo przeszyłam motyw naokoło. Przytopienie do lnu utworzyło fajną tkaninową fakturę.
Do kompletu uszyłam jeszcze małą zakładkę z cieńszego lnu:
Polecam - zabawa jest świetna! Na pewno jeszcze poeksperymentuję z tym przetapianiem. Po głowie chodzi mi duża, gruba torba na zakupy warzywne... Zobaczymy!
Fajny pomysł. A jakby uszyć torbę lniana to dałoby sie przyprasować taki nadruk na wierzch? Ciekawe jak po praniu....
OdpowiedzUsuńNa pewno trzeba len wcześniej zdekatyzować, bo jak się w praniu skurczy to wszystko się pomarszczy. No i koniecznie bym przeszyła - woda może plastik odkleić. Ale po wysuszeniu mozna znowu żelazkiem poprawić. Sama jestem ciekawa, jaką to by miało trwałość?
OdpowiedzUsuńZajrzałam o Ciebie z wieściami o wyróżnieniu, które czeka u mnie na Ciebie i przy okazji utwierdziłam się jak zwykle w tym, że zasługujesz na nie w 100000% Genialny kolaż! Twoja dbałość o każdy szczegół mnie zachwyca :) A okładka wyszła genialna!!! pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńCzytam tę notkę już któryś raz dzisiaj. Pomysł jest rewelacyjny! A Twój kolaż bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńMusze spróbować.
Ależ to piękne! W życiu bym nie powiedziała, że to recykling-to arcydzieło! jesteś Wielka:)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysl i do tego bardzo ładnie Ci to wyszlo :)
OdpowiedzUsuńNiedzielko,jak zwykle pomysly i wykonanie rewelacja.Na pewno sprobuje!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Cieszę się, że spodobały się Wam moje pierwsze próby z folią i żelazkiem. Przyznaję, że jestem z nich dumna :)
OdpowiedzUsuńVioletko jeszcze raz dziękuję za wyróżnienie i przesyłam moc buziaczków :*
Genialny pomysł, a wykonanie zwaliło mnie z nóg. (((:
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńfantastyczne, jestem pod wielkim wrażeniem zarówno kolażu jak i zakładki. Chyba przeproszę się z moją maszyną do szycia, złapię za żelazko i stertę reklamówek a potem spróbuję co mi z tego wyjdzie...
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl. Niektore reklamowki na to zasluguja.
OdpowiedzUsuńoszalałam! cuda się tworzą praktycznie z niczego :)
OdpowiedzUsuń