I znowu zaczęła się jesień..... W kieszeni kurtki noszę kasztany i gładząc ich brązową skórkę wypatruję pierwszych kolorowych liści.....
Odprowadzam wzrokiem odlatujące ptaki i wciągając rześkie, poranne powietrze uświadamiam sobie, że się uśmiecham.....
I ja się uśmiecham do Ciebie Niedzielko !!!
OdpowiedzUsuńPiękny post ...
pozdrawiam
Uwielbiam jesień:)
OdpowiedzUsuńTe zwykłe kasztany zawsze chciwie łapię w kieszeń. Tak samo je gładzę i oglądam jak cuda, a to takie zwykłe nasiona. Przypominam sobie dzieciństwo. Żal mi lata, żal skwaru, ale jesień jest dla mnie najpiękniejszą porą roku.
OdpowiedzUsuń...buki czerwienią zabarwiły chmury, z latem się złotym właśnie pożegnałem...
OdpowiedzUsuńCiekawe dlaczego najpiękniejsze piosenki są właśnie o jesieni? ;)
Natchnęłaś mnie, lece wyciągnąć gitarę :)
taaak, uśmiech to najlepszy prezent dla jesieni
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowaneszydelko.ofu.pl
U nas na szczescie (odpukuje...) tez cudna pogoda, prawdziwe babie lato. Slonce od rana i temperatury ok. 22-24 stopniowe. To dla mnie jedna z najpiekniejszych por roku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!