Cóż, zupy nie mogło zabraknąć.... :D
Jako podstawę wzięłam przepis, wg którego gotowała dyniową zupę w zeszłorocznym wydaniu festiwalu Alicja z Kuchni Alicji. Wzbogaciłam jednak przepis używając wędzonego boczku - zależało mi bowiem na tym, by zaspokoić wieczne pragnienie mięsa u mężczyzn mojego życia :)
Dyniowa zupa z soczewicą i wędzonym boczkiem:
800g dyni pokrojonej w kostkę
2 cebule
150g soczewicy (najlepiej czerwonej, ja dałam zieloną i zupa nieco straciła na kolorze...)
2 ziemniaki , ok 250g po obraniu)
kawałek wędzonego boczku, 150 - 200g
3 łyżki oliwy z oliwek
1,5 łyżki wegety
1,5l wody
ok 1 szklanka gęstej śmietany
zielony szczypiorek
Cebulę poszatkować , w dość dużym garnku podsmażyć na oliwie, dodać dynię i jeszcze trochę smażyć. Soczewicę przelać wrzątkiem, chwilę pomoczyć, wypłukać i odcedzić. Dodać do garnka z dynią, znowu chwilę smażyć cały czas mieszając. Wrzucić pokrojone ziemniaki, wlać wodę, przyprawić wegetą. Gdy się zagotuje wrzucić umyty boczek. Gotować na małym ogniu 30 - 40 min. Trzeba uważać, żeby soczewica nie przywarła do dna - od czasu do czasu mieszać. Gdy wszystko jest miękkie wyjąć boczek, pokroić go na malutkie kawałeczki i zrumienić na patelni. Zupę zmiksować, wymieszać ze śmietaną. Szczypiorek umyć i drobno posiekać. Zupę podawać podgrzaną, posypaną kawałeczkami boczku i szczypiorkiem.
Zgodnie z moimi przewidywaniami boczek to był strzał w dziesiątkę! Zupa została pochłonięta co do ostatniej kropli. I jakoś wybaczyłam, że została przyrównana do grochówki......:DDD
O tak, dynia i soczewica to pyszne polaczenie! Porownana do grochowki powiadasz? ;) Trzeba bedzie osobiscie sprawdzic w takim razie :)
OdpowiedzUsuńWygląda znakomicie ...
OdpowiedzUsuńNiedzielko! Ślinka leci! Ja jestem co prawda na etapie pakowania dyni do słoikow po raz pierwszy w życiu, ale przepis zapamiętuję i słowo honoru ugotuję jak mnie mąż do kuchni dopuści!
OdpowiedzUsuń