Miało być w beżach, brązach lub zieleniach. I romantycznie.
Za oknem z wiatrem wirowały liście jesionu. W czyimś ogródku złociła się ostatnia, jesienna róża....
Anioł z Tildy, a zwłaszcza ten w sukni z epoki Jane Austen, pasował idealnie.
No i czy róża nie jest najbardziej romantycznym z kwiatów?
Taaaak, bardzo romantyczny! Jakie ma śliczne pantofelki! Widzą, że nie zdecydowałaś się jednak na koronkę. Ta wstążeczka bardzo pasuje. Ale róża jest przepiękna, przepiękna!!! I taka jesienna :)
OdpowiedzUsuńAnioł boski!Może i ja się kiedyś odważę, na razie mogę tylko podziwiać Twoje.
OdpowiedzUsuńDetale, szczególy, drobiazgi.... wszystko w Twoim wykonaniu takie niesamowite! Anielica śliczna!
OdpowiedzUsuńCudny aniol! I roza :)
OdpowiedzUsuńKazdy detal tak pieknie u Ciebie dopracowany Niedzielko...
Pozdrawiam!
Piękne rzeczy tworzysz Niedzielko! Za każdym razem, gdy tu zaglądam, jest pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie dopracowane detale :) A te skrzydła....
OdpowiedzUsuńach....
OdpowiedzUsuńpowiem tylko :)
Niedzielko fantastyczna, wzdychnęłam aż z zachwytu ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prześliczna....i faktycznie romantyczna:)
OdpowiedzUsuńNiezwykle romantyczna, a suknia urocza i róża jesienna, prześliczna.
OdpowiedzUsuńJesienna bardzo i romantyczna jeszcze bardziej!!! Po prostu idealna!!! :)
OdpowiedzUsuńPiękna, romantyczna i taka.. spokojna...
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane za wszystkie miłe słowa!!!
OdpowiedzUsuń