Jestem baaardzo zadowolona z rezultatu! Może dlatego, że wreszcie pokusiłam się o ręczne pikowanie i to dało taki efekt? A może to, że zdecydowane kolory kwiatka i listków ślicznie wyglądają na szarym tle? W każdym razie doszłam do wniosku, że to jedna z najładniejszych rzeczy, jakie uszyłam :DDD
Ponieważ każdy bok ma trochę inny wzór pikowania, to pokazuję wszystkie:
Aplikacje też są ręcznie robione. Tylko płatki kwiatka (nazwałam go nagietkiem :) ) , klasyczny blok 'Dresden Plate', pozszywałam na maszynie.
Jeszcze listki bliżej
Pomysł na ten chustecznik nie jest mój, znalazłam podobny w sieci. Od siebie dodałam pikowanki, bo tak mi czegoś brakowało...
swietny :))
OdpowiedzUsuńchoc nie lubie pomaranczowego koloru to tutaj tak pieknie sie rozswietlilo:)
pozdrawiam
witam!
OdpowiedzUsuńjestem nowa w tym blogowym świecie:) i z zapartym tchem oglądam te wszystkie cudności !!!
chustecznik jest bajeczny !!!
pozdrawiam serdecznie i życzę jeszcze wielu tak pięknych prac :)))
Po prostu P R Z E P I Ę K N Y !!!
OdpowiedzUsuńNic dodac , nic ująć :))) Świetny i już :)
Rewelacyjny !!, i kanapa też świetna :)
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam z wrażenia ... CUDO Niedzielko CUDO !!!!!!!
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz...? Po prostu Rewelacja!
OdpowiedzUsuńTen podoba mi się jeszcze bardziej :-)
OdpowiedzUsuńJest pomysłowy i śliczny.
I wywołuje uśmiech czyli nawet jak ma się katar to może być optymistycznie ;-)
Bardzo mi się podoba !!! Zgadzam się całkowicie: szary kolor jest wspaniałym tłem dla pomarańczowego kwiatka!
OdpowiedzUsuńNiedzielko! Jest, prze - przepiękny! W moich ulubionych kolorach! Cudo. Napracowałaś się :)
OdpowiedzUsuńMuszę uszyć podobny ale zastosuję toszke szybszą metodę ;) Na pewno nie ręcznie :)
Gdybyś szyła tak jak kanapy (tylko bez oparcia oczywiście) to łodyżka bez problemu mogłaby wchodzić pod kwiatka ;P
Wiem, wredna jestem, zawsze muszę dorzucić swoje trzy grosze :)
Aaaaleeee łaaaadny. Aż mi się sama buzia raduje i oko zachwyca!
OdpowiedzUsuńNiedzielko, piękny jest! I zupełnie jak dla mnie, bo uznaję tylko kwadratowe pudełka chusteczek (nie cierpię tych długich prostokątnych, zajmujących duuuużo miejsca ;)) :)
OdpowiedzUsuńJesteście cudowne! Jak fajnie czyta się tyle pochwał ;)
OdpowiedzUsuńKwiatek musiał być pomarańczowy, bo miał pasować do szaro - pomarańczowej łazienki. Więc nie musiałam się zastanawiać, jaki kolor wybrać :)
Jeśli chodzi o łodyżkę, to tak: oryginalny projekt był właśnie taki, jak zrobiłam. Ale długo zastanawiałam się, czy nie pociągnąć łodyżki aż do kwiatka. I łączenie nie przeszkadzało, bo mogłam naaplikować dalszy kawałek. Ale w końcu zdecydowałam się na takie rozwiązanie. Bo strasznie podoba mi się ten kwiatuszek od góry sam, bez zielonego :D
U mnie w domu są w użyciu i kwadratowe pudełka i te duże płaskie też. Ja lubię każde, byleby się chusteczki nie skończyły właśnie wtedy, gdy kończę szlochając jakąś wzruszającą książkę... Pamiętacie boską scenę początkową z filmu "Miłość, szmaragd i krokodyl"?!!
Cudeńka , którym należy się nie jedno wyróżnienie . Małe czeka na Ciebie u mnie;)
OdpowiedzUsuńDelfino bardzo dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńPiekny i tak wiosennie sie zrobilo !
OdpowiedzUsuńPiękny chustecznik w wiosennych kolorach. Podziwiam jeśli chodzi o to ręczne pikowanie. Fantastyczne rzeczy tworzysz.
OdpowiedzUsuńMoja Kochana,
OdpowiedzUsuńjak zwykle jestem zachwycona Twoim wyrobem i starannym wykonaniem. Projekt bardzo ciekawy,dobór kolorów bardzo elegancki a ręczne pikowanie...ah... wielki szacun!!! Całość cudownie romantyczna. Buziaki!!!
jest fantastyczny!absolutnie cudowny! jestem pod wrażeniem pikowania :)
OdpowiedzUsuńŚwietny projekt! Od razu ma się wrażenie, że chusteczka roztacza kwiatowy zapach.
OdpowiedzUsuńpiękny ten chustecznik....nawet katar niestraszny
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że jesteś z niego dumna. Jest prześliczny!!! Czy wykonałabyś taki dla mnie na zamówienie?
OdpowiedzUsuńsam.wiesz.kto@wp.pl
ależ piękna robota... pozazdrościc tylko...
OdpowiedzUsuńogromnie podobaja mi się Twoje prace, wobec czego ośmielam się zaprosić Cię do zabawy "Tell me about yourself" :)
http://marta-mojepasje.blogspot.com/