Z powyższych przyczyn słodki różowy misio-aniołek został odłożony a skończyłam zaczętą wcześniej poduszkę dla 4-letniego chłopczyka. Motywy dinozaurowe wiecznie żywe :) Wybrałam straaasznego ale jednak zabawnego tyranozaura. No a milutki polarek, z którego powstał aż prosi, żeby go pogłaskać :)))
Tym razem postanowiłam, że będzie więcej patchworku w patchworku i ramkę uszyłam z trójkąto-kwadratów, wykorzystując technikę szybkiego zszywania.
Trochę żałuję, że nie robiłam w trakcie zdjęć. Ale pokażę Wam tę technikę na rysunkach w książce ' Encyclopedia of Classic Quilt Patterns', z pomocy której korzystałam.
Opis jest po angielsku, ale chodzi o to, aby:
Wziąć dwa kawałki materiałów, złożyć je prawymi stronami do siebie i na jednym z nich narysować siatkę linii, wzdłuż których będziemy zszywać:
Trzeba to zrobić bardzo dokładnie!
Potem przeszywamy na maszynie wzdłuż linii ukośnych, zaznaczonych na rys.21 liniami przerywanymi. Dobrze jest zabezpieczać początek i koniec ściegu, żeby potem się nie pruło.
Następnie nożyczkami lub nożem krążkowym przecinamy wszystko po liniach wewnątrz ściegów, jak pokazuje rys.22 i jeszcze po przekątnej każdy kwadracik. W ten sposób mamy 8 dwukolorowych kwadracików. Trzeba im jeszcze zaprasować dodatki na szwy - najlepiej na stronę ciemniejszej tkaniny - i poobcinać wystające rożki (rys.23) Dołączę jeszcze resztę angielskojęzycznego opisu:
Oczywiście jeśli jest taka potrzeba, to można tych kwadratów narysować więcej na raz. Ja do mojej ramki użyłam osiem takich paneli po osiem trójkąto - kwadratów, w różnych zestawach kolorystycznych.
Niedzielko! Ty kochana masz we mnie wierne odbicie jeśli chodzi o robótki! W każdym kątku coś innego mam zaczętego. Ale jak ukończenie zbiega się w czasie to na raz tyyyyle rzeczy jest! Nie?
OdpowiedzUsuńDinozaur jest genialny, czy Ty go metodą Kornelii naszyłaś? Ja mam taką tematykę dinozaurową też zaplanowaną i właśnie dumałam jak pierunem dinozaury zrobić. Ale do tej pory kiepsko metodą Kornelii potrafię.
Cud trójkąciki - wykorzystam! Dzięki!!!!
Ogólnie podusia - kolory, bajery - aż dech zapiera!
No właśnie - Kankanko dotknęłaś sedna - najgorsze jest to zbiegnięcie się terminów... :)
OdpowiedzUsuńTak, to metoda Kornelii. Mnie się ona wydaje bardzo prosta i właśnie szybka, poza tym polar ma swój urok. Najważniejsze jest dobrze na początku przemyśleć, jakie elementy mają być pod spodem a jakie na wierzchu w gotowym obrazku - no a potem robić w odwrotnej kolejności.
Ale klasyczna maszynowa aplikacja też jest szybciutka i łatwa jeśli masz do dyspozycji papier do aplikacji. Ja już sobie z resztą bez niego życia nie wyobrażam!
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Ja też tak mam:) I to nie tylko z szyciem , ale i haftem i innymi nierobótkowymi dziedzinami:(
OdpowiedzUsuńDziękuję za kursik szybkiego zszywania trójkąto-kwadratów:) Bardzo się przyda:)
A podusia ze strasznym dinozaurem rewelacyjna (jak wszystkie Twoje dzieła:) Pozdrawiam:)
Oooooooo, świetna technika, rzeczywiście! Już sobie notuję, żeby do czegoś wykorzystać! :)) A co do prac, to mam tak samo, niestety, a piszę niestety, bo bywa i tak, że coś mi się zupełnie "odwidzi" i do końca nie ma szansy powstać, ech cierpliwość nie jest moją mocną stroną... ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z ilością prac i znużeniem materiału, czyli mnie :)
OdpowiedzUsuńcudowna proporcja "drapieżności" i przytulności.... :)
OdpowiedzUsuńNiedzielko a się na technicznej stronie szycia nie znam i dla mnie to wszytko czarna magia ;-)
OdpowiedzUsuńAle EFEKTY są znakomite: zawsze podziwiam u Ciebie niezwykłe wyczucie w doborze materiałów wzorów i kolorów :-)