Znowu zrobiło się śnieżnie, mroźnie i po prostu - zimowo. Ech, ta tegoroczna zima bawi się z nami i drażni. Już udawała, że sobie poszła, a to, jakby nie patrzeć, luty. Mój mały synek pocieszył mnie, ofiarowując mi małe pudełeczko z wiosną.
Uwielbiam na nie patrzeć :)))
Jaka bajka! Chłopczyk ma wspaniałe pomysły!
OdpowiedzUsuńOjej to takie kochane :) uwielbiam pomysły dzieci :)
OdpowiedzUsuńW ogóle Nidzielko nawet nie wiesz jak bardzo się martwiłam o Ciebie, pod Twoja nieobecność na blogu!!! Koniecznie pisz jak najwięcej...a tak w ogóle to myślę o Tobie zawsze kiedy prasuję cokolwiek co szyję, wspominając Twoja radę odnośnie zaprasowywania szwów i zawsze śmieję się w duchu, że to takie genialne i tyle daje, a ja na to nie wpadłam hihi :) Pozdrawiam i czekam z niecirpliwością na kazdy kolejny wpis!
To prawda, pomysły dzieci są bezcenne :)
OdpowiedzUsuńVioletko bardzo mi się cieplutko zrobiło dzięki tym kilku zdaniom od Ciebie :*
Będę się starać pisać bardziej regularnie, czas otrzepać się z zimowej ospałości!
no super fajowy pomysł a jakie wykonanie perfekcyjne
OdpowiedzUsuńtakie małe dary ,z serca płynące od kochanych osób, bezcenne są
OdpowiedzUsuńNo wlasnie - widzialam wczoraj kilka zimowych migawek z PL w telewizji i bylam lekko przerazona... U nas jest na przemian jesiennie i wiosennie; w ciagu dnia temperatury plusowe, a snieg tylko w wyzszych partiach. No ale to nadal luty, wiec na wiosne przyjdzie nam jeszcze troche poczekac ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Niedzielko!
Wzruszyło mnie to słodkie pudełeczko... i przywołało wspomnienia. Mój synek był kiedyś też mały...
OdpowiedzUsuńZapraszam na WIOSENNE CANDY ze ZŁOTYM KROJEM
Dziękuję za odwiedziny.
ULA