Przyszła jesień, a wraz z nią zagościła u nas przepiękna Panna Dynia. Za każdym razem, gdy na nią patrzę uśmiecham się i zupełnie nie mogę się nią nacieszyć!
Uwielbiam dynie, ich kolory, kształty, jesienną obfitość, którą ze sobą przynoszą. A także niesamowitą ilość sposobów, na jakie można je przygotować. I w tym roku koniecznie już muszę wziąć udział w Festiwalu Dyni, który na swoim blogu organizuje Dyniowa Królowa - Bea :) Kto jeszcze do niej nie trafił to gorąco zachęcam! Sami zobaczcie, ile pomysłów na dynię tam znajdziecie. A tutaj jest podsumowanie z zeszłorocznego festiwalu - około 300 przepisów!!!
Na co przerobię moja śliczną Pannę jeszcze nie zdecydowałam. A póki co leży i jest pięknie :)
Uszyłam kiedyś sobie kuchenną rękawicę z dyniowym motywem. Wykorzystałam do niej fragmenty ślicznej, kuchenno - jesiennej tkaniny.
Motyw pikowany jest ręcznie - lubię fakturę, jaką nadaje tkaninie ręczne pikowanie.
Rękawica jest bardzo na czasie i rzecz jasna niezastąpiona, ale co dwie rękawice to nie jedna... Cóż, u mnie sporo jest robótek z cyklu Znalezione-Nie-Skończone. Druga, do pary, prawie uszyta. Ze śliweczkami.
Muszę ją szybciutko skończyć, żebym mogła bezpiecznie wyjmować z piekarnika moje dyniowe potrawy!!!
A co do tytułu posta - jeśli macie chwilkę, koniecznie posłuchajcie Mumio w tej piosence - cudowne połączenie nostalgii i abstrakcyjnego humoru. Kocham ich za to!
Prawdziwie jesiennie się robi na wszystkich blogach, na Twoim na dodatek cudowna bania :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZachwycająca dynia;-)
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam.
We Wrocławiu 9 października, jak co roku odbędzie się Festiwal Dyni (w Ogrodzie Botanicznym).
Warto zajrzeć.
Pozdrawiam.
Ps. A rękawice kuchenne z jesiennymi motywami śliczne;-)
Dynia cudna :) Ja też mam jedną ogromną, stoi w salonie :P I czeka, aż zdecyduję co z niej zrobić :)Ale chyba "pójdzie" na dżemiki :)
OdpowiedzUsuńRękawice cudne!
U mnie dżemików rodzina nie chce zjadać, za to placki idą w tempie ekspresowym :)
OdpowiedzUsuńMoje ogrodowe dyńki też już ładnie zaokrąglone i zarumienione.
Pozdrawiam i zapraszam na moje ogrodowe candy na www.ogrodzfantazja.blogspot.com
@Kasiu - fajnie, że zajrzałaś i do mnie :) jesienne pozdrowienia Ci przesyłam!
OdpowiedzUsuń@Florentyno - szkoda, że Wrocław jednak kawałek ode mnie - w przeciwnym razie chętnie bym się wybrała!
@Biżuterio z filcu - różnorodność dyniowych przepisów nie pozwala mi już zatrzymać się na dżemie :) Robię mus i mrożę, jak radzi Bea - wtedy można sobie coś dyniowego przygotować kiedy tylko ma się ochotę. I przywołać jesienne kolory na przykład w środku zimy!!!
@Ago - u mnie też dżemiki niespecjalnie szły, wykorzystałam je więc do mufinek albo racuszków - wtedy smakowało :)
Powitajmy jesień z radością, każda pora roku to cud :)
OdpowiedzUsuńRękawice śliczne! Pozdrawiam Cię cieplutko :)
Mumio to miłość od lat. Nie wyrastam z takiego humoru. Mistrzowie.
OdpowiedzUsuńAle te Twoje Niedzielko patchworeczki takie piękne, takie drobiażczki, już ja wiem jak Ty wykańczasz. Drugie Mistrzostwo!
@Chranno - mnie nie trzeba tego powtarzać! Dla mnie jesień mogłaby trwać prawie cały rok, a przez resztę maj :)))
OdpowiedzUsuń@Kankanko kochana - dziękuję! Mumio to klasa sama w sobie. Dobrze, że są takie wspaniałe rzeczy na tym świecie!!!
Rękawice cudne, Mumio właśnie leci... Przemiłe niedzielne popołudnie. Pozdrawiam słonecznie :-)
OdpowiedzUsuńwspaniłe rękawice Niedzielko, a to ręczne pikowanie - mmmm....
OdpowiedzUsuńdynia cudna, i optymistycznie jesienna...
utulam