20.3.12

Haftowany fartuszek

Witajcie wiosną!
Jakie to jednak wspaniałe, że ile by to nie trwało i ile byśmy nie mieli wątpliwości czy nadejdzie - to przecież wiosna zawsze w końcu przychodzi :D
A z wiosną mam nie tylko większą wenę do szycia, ale też więcej energii do odszukania i obrobienia zdjęć rzeczy już powstałych. Próbuję nauczyć się obsługi programu Picasa. Hmm, no nie wiem, czy moje pierwsze próby mnie zachęcą, czy raczej zniechęcą do nauki. Pewnie jak ze wszystkim, trzeba dużo ćwiczyć - po prostu :)

A na zdjęciach fartuszek kuchenny. W sumie dość prosty krój, tylko do pasa, z tyłu zapinany na rzepy. Ale ponieważ był to prezent urodzinowy ozdobiłam go haftowanymi motywami kuchennymi.


Hafty wykonane są dwoma niteczkami muliny, metodą redwork. Tym razem wybrałam klasyczny, czerwony kolor. Sam fartuszek uszyty jest z beżowego lnu, pas i lamówka z bawełny.


Użyłam motywów z francuskiej książeczki "Vert" wyd. Marabout. A dobrałam je tak, żeby kojarzyły się z powstawaniem i zjadaniem jabłkowego ciasta :)


Lamówkę i odszycie paska podszywałam ręcznie. Trwa dłużej, ale jednak tak podoba mi się najbardziej.

Wykrój znalazłam w internecie, w jednej z tych pięknych, japońskich książek robótkowych. Oryginał ozdobiony był ręcznie naszywanymi sześciokątnymi łatkami a sam fartuszek zaopatrzony był jeszcze w dwie kieszenie w szwach bocznych. Z kieszeni zrezygnowałam i skroiłam fartuszek z jednego kawałka lnu.


Na oryginalnych zdjęciach widać, jak wygląda tył, mnie jakoś uciekło, że trzeba jeszcze tył sfotografować.

Szyło się bardzo fajnie, haftowałam z przyjemnością. Mam tylko małe wątpliwości co do funkcjonalności zapięcia na taśmę rzepową. No cóż, to się okaże w używaniu.

13 komentarzy:

  1. Śliczny!
    Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak słodki fartuszek ,piękny

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, od razu chciałam powiedzieć, że taki japoński :)
    Zakka zawsze zwycięży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :) Japońska estetyka to jest coś, co mnie absolutnie zachwyca!

      Usuń
  4. Przepiękny! W zasadzie to chyba najfajniejszy i najciekawszy fartuszek jaki w życiu widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo!
    Powiem Wam, że bardzo zaskoczyło mnie, jak szybko i przyjemnie wyszywa się takie motywy. Redwork chyba stanie się moją ulubioną techniką haftu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super blog! Będę tu zaglądać :) Zapraszam do mnie: http://boronappetit.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to dobrze, że pokazałaś inny haft, niż wszechobecne xxx! Cudownie, doskonale dobrane!

    Ja wolę tradycyjne wiązanie, rzep nie zawsze dobrze się dopasuje i przeszkadza w praniu czepiając się innych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fartuszek jest uroczy. A finezji dodaje czerwony haft - piękny w swej prostocie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Te hafty są czadowe :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hej! przecudny jestem w szoku i podziwiam te wyszywane aplikacje:)Zapraszam do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześliczny fartuszek:) Prawdziwej Pani Domu:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...