Tak więc przywitam się z Wami, w tę już PRAWDZIWĄ wiosnę, kosmetyczką z motywem przylatującego ptaszka. Jest niewielka, ma ok. 12x20cm a powstała jako prezent dla koleżanki z klasy Młodego z okazji obdarowywania dziewczynek na Dzień Kobiet.
Na beżowej, lnianej części ptaszek wyszyty jest techniką redwork, a sam motyw zaczerpnęłam z książki z wzorami haftów "Blanc" wyd. Marabout.
W środku słonecznie żółty len i obowiązkowa kieszonka:
Szyjąc tę kosmetyczkę w pierwszych dniach marca nawet w najbardziej pesymistycznych myślach nie przypuszczałam, że na wiosnę przyjdzie nam czekać aż do połowy kwietnia! No ale jednak już w końcu jest i moje myśli powoli zaczynają krążyć dookoła maszyny do szycia i rozpaczliwych braków w szafie. Najwyższy czas na wyprawę po jakieś inspirujące tkaniny!
Śliczna kosmetyczka :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńSuper pomysł na prezent dla takiej Panienki.
OdpowiedzUsuńA ja strasznie się cieszę, że znów się spotkamy, tym razem w Katowicach!!!
Bardzo trudno zadowolić nastolatkę, zwłaszcza taką, co to wszystko czarne nosi. W sumie nawet nie wiem, czy się jej spodobało...
UsuńJa tez bardzo się cieszę :)))
Jak zwykle niezwykle gustowna rzecz :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za tak miłe słowa!!!
UsuńBardzo fajna i ślicznie wyszyty ptaszek. Napisałabyś mi na czym polega ta technika redwork?
OdpowiedzUsuńDziękuję! A redwork to po prostu wyszywanie sznureczkiem po narysowanych wcześniej liniach. Tradycyjnie było wykonywane czerwoną nitką na białym tle, stąd nazwa. Wykorzystywano tę technikę do wyszywania makatek z sentencjami, ozdabiania patchworków, poduszek itp. Lubię ją, bo jest prosta w wykonaniu i efektowna :)
UsuńPodoba mi się zestawienie spojrzeń tych dwóch ptaszków :) jeden zatrzymał się w ruchu i trzepie skrzydełkami a drugi ze stoickim spokojem patrzy :))
OdpowiedzUsuńMyślę, ze to powrót z wyprawy poszukiwawczej odpowiedniego miejsca na gniazdo. Ciekawe jak wypadną konsultacje :DDD
OdpowiedzUsuńI znów perfekcja! Dobrane te kolory wspaniale!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!!!
Usuń