18.12.13

Adwentowe ciasteczka

Grudzień to dla mnie czas pieczenia ciasteczek. Przez cały rok robię to okazjonalnie, ale przed Bożym Narodzeniem coś mi się takiego dzieje, że po prostu muszę :D
Na świąteczne ciasteczka mamy specjalny talerz, który dla mojego młodszego syna jest wyczekiwaną tradycją. Rozdawali takie jako gift świąteczny dla stałych klientów w sklepie Adler, który kiedyś był w okolicy ale ostatecznie go zlikwidowali. Sklepu nie ma ale fajny talerz został :)


W tym roku wróciłam do starych, ulubionych w domu przepisów, ale też spróbowałam czegoś nowego. Te ciasteczka, które pokazuję, leżą sobie w puszkach i czekają na święta, robię też z nich prezentowe zestawy, np dla nauczycieli Młodego. Piekłam też inne, ale były zjadane na bieżąco ...



Pierwsze były, testowane już w zeszłym roku, niemieckie pierniczki lebkuchen. Jestem od nich uzależniona!!! Robi się szybko i są rewelacyjne w smaku. W dodatku bez jajek i cukru, tylko miód :) Korzystałam z TEGO przepisu.



Kolejne to dla mnie nowość, z której jestem bardzo dumna! Moje pierwsze w życiu nadziewane pierniczki. Robione z TEGO przepisu, metodą. Okazało się to prostsze niż myślałam, jednak dość czasochłonne. Ale warto! Część w czekoladzie, część lukrowana i posypana gotowymi, cukrowymi ozdobami.


Od wielu lat w okresie świątecznym towarzyszą nam też Cantucini di Siena, czyli migdałowe biscotti. Można je bardzo długo przechowywać, a je się moczone w kawie lub słodkim winie. Naszym odkryciem jest maczanie ich w miodzie pitnym. Rewelacja!!! Przepis podaję pod postem :)



A na koniec maślane słoneczka. Zazwyczaj piekę je tuż przed sylwestrem, ale w tym roku chciałam mieć już wcześniej. Układanie słonecznikowych ziarenek jest bardzo czasochłonne, ale przyznajcie, że są prześliczne! Przepis na nie podawałam już kiedyś TUTAJ.


A dzisiaj piekłam z ciasta piernikowego zawieszki do prezentów. W zeszłym roku się zagapiłam i jakoś mi uciekły, ale w tym roku się udało i mam! Zestaw stempelków do ciastek z Tchibo. Fajna zabawa :)
Przed pieczeniem:

 I po pieczeniu:


Jeszcze czeka mnie pieczenie kruchych reniferków dla Młodego na klasową Wigilię, bo obiecałam.... I to pewnie będą ostatnie adwentowe ciasteczka w tym roku :)))

A teraz obiecany przepis. Pochodzi z miesięcznika KUCHNIA (nie znajdę już z jakiego numeru, ale sprzed wielu lat)

CANTUCINI DI SIENA DOLCI

Składniki:
750g mąki pszennej (150g razowej i 600g zwykłej)
300g migdałów (100g trzeba zmielić)
500g drobnego cukru do wypieków
5 całych jajek
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka suszonej skórki pomarańczowej (niekoniecznie)
50g masła
szczypta soli
3 łyżki amaretto lub 1 łyżeczka olejku migdałowego ( z olejkiem aromat jest silniejszy)

Wymieszać mąkę, sól, proszek do pieczenia, suszoną skórkę, mielone migdały.
Całe jajka ubić dobrze z cukrem, dodać miękkie masło i amaretto lub olejek.
Wymieszać z suchymi składnikami i całymi migdałami, zagnieść ciasto. To będzie na początku trudne trochę, ale po chwili wszystko się zaczyna trzymać :) Podsypując mąką formować wałeczki o średnicy ok. 2cm, długie na szerokość blachy. Lekko spłaszczyć i ułożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Zrobić ok. 3cm odstępy, bo wałeczki rosną!
Piec w tem.200oC przez 15 minut, wyjąć, jeszcze ciepłe zdejmować z blachy (najlepiej przy pomocy drewnianej szpatułki) na deskę, pokroić ukośnie - podobnie, jak robi się kopytka :)
Pokrojone zsunąć ponownie na blachę i piec jeszcze raz w 200oC przez 10 do 12min. Ciasteczka nie muszą równo leżeć :)

Wystudzić, przechowywać w puszce. Suche są dość twarde, ale po zamoczeniu w kawie lub winie natychmiast się rozpływają :D

SMACZNEGO!



22 komentarze:

  1. :) talerz boski, uwielbiam te literki, mam kilka zestawów różnej wielkości :) i jak dla mnie to śweitna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnej wielkości? Super! Czyli moje to dopiero początek kolekcji :)))

      Usuń
  2. ja jeszcze nie piekłam w tym roku pierniczków ale się poprawię :D
    dzięki za przepisy na pewno skorzystam , koniecznie muszę ten na niemieckie pierniczki lebkuchen

    a stempelki tez takie mam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście jest pełno przepisów na pierniczki, które nie muszą czekać, żeby dało się je ugryźć :D Lebkuchen wystarczy jeden, dwa dni i są doskonałe. Ja nie wiem, jak mogłam bez nich żyć, więc zachęcam!

      Te stempelki są świetne, ja w ogóle lubię takie różności do ciasteczek.

      Usuń
  3. A przepis na pierniczki można prosić?

    OdpowiedzUsuń
  4. te literkowe! co nie rosną :) jadalne czy tylko do dekoracji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadalne jak najbardziej, co więcej to dość trudne i luksusowe ciasto (dużo miodu). I pierniczki są miękkie dopiero po 2 do 3 tygodniach leżakowania. Ale na zawieszki chciałam właśnie, żeby były jeszcze twarde, bo miękkie mogłyby odpaść przy wręczaniu prezentów! To by dopiero było... :)
      Może jutro uda mi się wrzucić przepis.

      Usuń
  5. Najpierw zwróciły moja uwagę słoneczka! GENIALNIE wyglądają! Ale z Ciebie doskonała Pani Domu! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Muszę koniecznie spróbować tych przepisów, dziękuję, że się nimi dzielisz z nami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chranno bardzo Ci dziękuję!!! Słoneczka są dekoracyjne ale też smaczne, pieczenie ze słonecznikiem nadaje im bardzo fajnego smaku. Szkoda tylko, że zawsze tak szybko znikają.... :)
      Zachęcam do pieczenia, jeszcze jest trochę czasu! Nowe i nietypowe ciasteczka zawsze robią na gościach lub obdarowanych odpowiednie wrażenie :D

      Usuń
  6. Słoneczka są jak zwykle piękne :) u mnie pierniczki już upieczone i częściowo ozdobione lukrem pozostałe czekają aż zrobię polewę kakaową :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam taki talerz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ smakowitości. U nas pierniczki też już upieczone i prawie zjedzone przez najmłodszego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Extra ciacha! Dziękuję ślicznie za linki do przepisów - sprawdzone przepisy zawsze są w cenie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale zaszalałaś! Ja zwykle piekę tylko jeden rodzaj, ale hurtowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciastka wyglądają pysznie, u nas na stole gości też specjalny talerz. Pogodnych i czarownych Świąt.
    talerz można zobaczyć na
    https://www.facebook.com/pages/Zak%C4%85tek-Zielony-sklep/189872241161582

    OdpowiedzUsuń
  12. ciasteczka wyglądają bajecznie,
    wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za przepis na te ciasteczka, na pewno je upiekę!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. zapraszam na candy: http://szyciekoty.blogspot.com/2014/01/candy-z-kotem-u-koty.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy27.2.14

    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gostei muito de te visitar...
    Lindo seu blog.....
    Abraço
    Leila

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepysznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...