W maju mój synek był na Zielonej Szkole. Miałam ambitne plany uszycia mu spodni (zrezygnowałam), koszuli z długim rękawem ( leży skrojona i wodzi za mną swoimi kratkowymi oczkami), kapelusza przeciwsłonecznego (uszyłam!!!) i woreczków na brudną bieliznę ( uszyłam dwa i UŻYWAŁ).
Dziś prezentuję kapelusik. Jest to totalny recycling - główny materiał ( bawełna tkana tak, żeby wyglądało jak len) był kiedyś spodniami, podszewka( cieniutki lniany batyst) był kiedyś moją bluzeczką. Wzór uzyskałam odrysowując gotowy, 'kupny' kapelusz starszego syna. Trochę zmniejszyłam, tu i ówdzie przycięłam i jest!
Bardzo lubię dawać kawałkom ulubionych tkanin drugie życie :)
Sesja zdjęciowa odbyła się przy okazji wycieczki, na której natrafiliśmy na polanę peeeełną poziomek. Bardzo drobniutkich, ale niesamowicie słodkich i aromatycznych. Zapach rozgrzanych słońcem poziomek to na mojej liście najpiękniejszych zapachów świata jedno z najwyższych miejsc!
Ja nigdy tak nie robiłam w dzieciństwie, ale mój synek gdzieś tę metodę podpatrzył i teraz już oboje z mężem, naśladując go, nanizywaliśmy poziomki na źdźbła trawy. Było coś dziecięco czarownego w tym gorącym popołudniu, zapachu poziomek, cykaniu świerszczy i niespiesznym nakłuwaniu poziomek i ostrożnym przesuwaniu ich po łodyżce trawy....
Przypomniał mi się mój ulubiony wierszyk z dzieciństwa autorstwa Heleny Bechlerowej "Poziomkowy kraj":
'W poziomkowym, pięknym kraju
najweselsze świerszcze grają.
Tu się złotem żuki mienią
pod paprocią skryte w cieniu.
Wśród paproci, wśród poziomek
poziomkowy stoi domek.
Dach różowy na nim
i komin i mech,
i różowe szybki
w okieneczkach trzech.
Gdy zabłądzi w lesie
żabka albo żuk,
to w różową szybkę
zapuka - puk, puk.
Z domku wyjdzie krasnal,
zaświeci latarnię,
rozsunie listeczki
i trawę rozgarnie.
I pokaże drogę
żukowi i żabce
poziomkowy krasnal
w poziomkowej czapce."
Ten wiersz zawsze rozbudzał moją dziecięcą wyobraźnię...
Zapachu poziomek i niespiesznego zbierania Wam życzę!!!
Mniam... te poziomki! Kapelutek lniany fajnie uszyty i praktyczny na letnie upały :)
OdpowiedzUsuńpiękny post, taki letni, ech, czytając słyszałam te świerszcze, czułam ten poziomkowy zapach... :)
OdpowiedzUsuńkapelusz piękny również, lubię rzeczy z recyklingu. Pozdrawiam!
Klimat bajkowy!
OdpowiedzUsuńTen patent to z Dzieci z Bullerbyn :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to przypadkiem natknęłam się na Twojego bloga i jestem zachwycona!
Bardzo mi miło i serdecznie zapraszam do zaglądania jak najczęściej! :)
Usuń