Podobno listopadowe koty są jeszcze milsze, przytulniejsze i bardziej miękkie od tych styczniowych, marcowych i wrześniowych :) I chyba rzeczywiście - mój listopadowy kotek wyszedł właśnie taki! Uszyłam go dla pewnego przemiłego chłopczyka, który uwielbia swoją koteczkę Josefinkę. Mama nie zawsze pozwala spać Josefince w jego łóżku, ale teraz to się zmieni na pewno!!!
Poduszeczka z tyłu nie ma zapięcia, tylko bezpieczną zakładkę. Pas z domkami nie jest doszyty, tylko tkanina taka była, z domkami w dolnej części. Początkowo kojarzyła mi się świątecznie, ale do tematu kociego przypasowała idealnie :)
A tu Josefinka do porównania:
Mmmmmmrrrrrrrrrrrrrrrr............................................................
Koty piękne i przytulne :)
OdpowiedzUsuńSuper, super, super, aż chce się zamruczeć.
OdpowiedzUsuńŚliczne koty i ten oryginalny i jego kopia na poduszce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No masz! Fotografia na tej podusi!!! Niesamowita jesteś Niedzielko!
OdpowiedzUsuńŚwietne kotki :) oba bardzo przytulaśne :)
OdpowiedzUsuńwyszedł rewelacyjny!!
OdpowiedzUsuńNo i znów jestem na kolanach! Powalona Twoimi uzdolnieniami jako projektantki i wykonawcy. Genialnie odwzorowałaś portret Josefiny!!!
OdpowiedzUsuńA te domki na tkaninie! Poducha rewelacyjna!
Pozdrawiam serdecznie :)
Świetny pomysł i super poducha! Proszę przekazać mamie chłopca, że koty m. in. po to są, aby spać z nami w w łóżku :)
OdpowiedzUsuńrewelacja!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za Wasze przemiłe komentarze!!! To takie małe słoneczne promyczki w ten listopadowy wieczór :)))
OdpowiedzUsuńJózefina jak żywa. Podoba mi się ten filcowy kot. Ja wczoraj uszyłam polarowego. Trzeba pomóc Mikołajowi :)
OdpowiedzUsuńNiedzielko, masz talent! Portret kotka idealny :)
OdpowiedzUsuń@Moniko, mój kotek też z polaru :)
OdpowiedzUsuń@Komarko bardzo dziękuję!!!
Josefinka jak żywa,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJózefina spojrzenie ma bystre :D
OdpowiedzUsuńŚliczna poducha! Zapraszam do poduszkowej akcji organizowanej przez Celę.
OdpowiedzUsuń