23.1.13

Ręczniczek z kapturkiem

Witajcie w nowym roku! Strasznie się blogowo i internetowo zaniedbałam...tyle się u Was dzieje, a u mnie cisza.  A przecież dla mnie ten rok zaczął się bardzo fajnie, bo stałam się podwójną ciocią!
Nie ma co,  szczęściara ze mnie, bo teraz  mam już DWIE bratanice :) Malutka Łucja pojawiła się na tym świecie w grudniu, a ja na przywitanie uszyłam dla niej mięciutki ręcznik z kapturkiem.
Wykorzystałam do jego uszycia świetną, niezwykle grubą, bawełnianą frotę, którą przywiozłam z pewnego krakowskiego spotkania :)




Wzdłuż kapturka naszyłam pas z kaczuszkami, wyszytymi haftem krzyżykowym:


Lamówkę, której kolor dopasowałam do kaczuszek, podszyłam ręcznie


A z tyłu dodałam praktyczny wieszaczek


Tak sobie teraz patrzę na ten ręcznik i myślę, że mimo, że nie różowy, jednak bardzo słodko wyszedł, prawda?

27 komentarzy:

  1. śliczny i na pewno milusio się do niego tuli i wyciera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! No i taką właśnie mam nadzieję :)

      Usuń
  2. o mamo ale perfekcyjne wykonanie !
    no i ten haft z kaczuszkami - rozbrajający

    i jak to używać ?! tylko oglądać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Od razu czułam, że tam muszą być kaczuszki i przekopałam cały internet, żeby znaleźć coś odpowiednio małego i ładnego.
      No właśnie trzeba używać! Ja właśnie po to maniacko wręcz wszystko dekatyzuję i staram się szyć solidnie, żeby wytrzymało pranie wiele, wiele razy :D

      Usuń
  3. Wyszło ślicznie. Ale ja mam pytanie techniczne... czy ten ręczniczek to jedna czy dwie warstwy materiału? I jak ty to zrobiłaś, że tak idealnie lamówkę wszyłaś:) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna warstwa to ręcznik właściwy (kwadrat z zaokrąglonymi rogami)a druga to mały kapturek (trójkąt z jednym rogiem zaokrąglonym), przyszyty w dowolnym rogu. Ta frota jest właśnie taka gruba, mięsista.
      No nie wiem... :D Bardzo dziękuję za uznanie dla mojej lamówki! Ja bardzo lubię wszywać lamówkę i lubię podszywać ją ręcznie, bo co prawda trwa długo ale efekt wart jest poświęconego czasu.

      Usuń
  4. śliczny!
    a tak perfekcyjnie uszyty, że napatrzeć się nie mogę...

    ...i zupełnie nie szkodzi, że nie różowy... jest słodki przecudnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kasiu!!! Kiedy szyłam, to nie wiedziałam jeszcze, czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka, bo to miała być niespodzianka. Więc wybrałam kolor neutralny. Ale chciałam te kaczuszki, no i wyszła żółta landrynka :)

      Usuń
  5. Perfekcyjan pani...szyjąca ;-)tą lamóweczką zmieniłaś zwykłego szaraczka w coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, bardzo mi miło :)
      Za to właśnie uwielbiam szary, że jest doskonałym tłem i towarzystwem dla intensywnych kolorów.

      Usuń
  6. Z jakiego spotkania? Nie mam pojęcia ;) Słodki i pięknie wykończony, ale o Twojej precyzji już mogłyśmy się dowiedzieć na tym spotkaniu, o którym nic nie wiem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, było takie jedno ;) Bardzo dziękuję za tak miłe słowa!!!

      Usuń
  7. No cudnie się prezentuje. Niebieski i żółty - och cudnie dobrane kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!!! To pewnie kwestia monitora a i zdjęcia robione w pochmurny dzień, ale ręcznik jest szary :) Ale niebieski z zółtym też byłby fajny!

      Usuń
  8. Dzień dobry:)
    Przyszliśmy się przywitać w świecie szyciowych blogów. Do miłego zobaczenia. Ania i Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  9. Serdecznie witam u mnie i również życzę dobrego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szaro - żółty ręczniczek podoba mi się znacznie bardziej, niż różowe klimaty :) Całość wygląda bardzo delikatnie, tak, jak lubię :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie miało być - dziecięco, wesoło, ale delikatnie. Bardzo się cieszę, że to się dało zauważyć :) Bardzo dziękuję Chranno i również cieplutko pozdrawiam!

      Usuń
  11. słodki ten ręczniczek a kaczuszki to już wogóle mnie rozczuliły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zółta kaczuszka to obowiązkowe towarzystwo przy kąpieli, a z całym stadkiem jest jeszcze weselej :)

      Usuń
  12. Śliczny ręczniczek.Kaczuszki są przeurocze,a róż przereklamowany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś nie lubiłam różowego w najmniejszej nawet ilości. Teraz już mi nie przeszkadza, ale w ubraniach i zabawkach dla małych dziewczynek jest go stanowczo za dużo!!! Dobrze, że mamy inne kolory :D

      Usuń
  13. Cudowny jest :))) Szkoda, że moja córa już z takich ręczniczków wyrosła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję :) Moi też już dawno wyrośli, mam szczęście z tymi bratanicami :D

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie w rodzinie maluchów mogących skorzystać brak, ale, kto wie... ;)
    Jeśli pojawi się jakieś maleństwo, chyba podkradnę pomysł, mogę? Korci mnie też uszycie dwustronnego kocyka - takiego flanelowo - polarowego :)
    Widzisz, jak książka od Ciebie się przydaje? Szyć mam nieustającą ochotę, z czasem trochę gorzej ;)
    A jak (parę już lat temu chyba) obiecałam, pochwalę się tym, co wyszło spod moich igieł i nitek :D O, tutaj: http://pracowniazofija.blogspot.com/ I nie ukrywam, że Niedzielkowy prezent bardzo się przydał. Więc jeszcze raz dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niedzielko - przepiękny ten ręczniczek. Te kaczusie i mnie rozczuliły.
    Rok temu kupiłam taki z biedronkami i kaczuszkami - ogólnie, dla dzieci i najbardziej 5-latkowi przypadły właśnie słodkie kaczuchy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ,że się podobają :)
      Zawsze żałowałam, że moim synom czegoś takiego nie uszyłam, młodszy miał, ale kupiony. Teraz to odrabiam!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...