27.10.13

Festiwal Dyni 2013 - słodkie przetwory :)



 Tradycyjnie każdej jesieni staram się wziąć udział w Festiwalu Dyni, organizowanym przez nieocenioną Beę.
Od wielu lat nie robiłam słodkich dyniowych przetworów, dlatego tym razem to one są bohaterkami mojego festiwalowego wpisu. Marzyły mi się konfitury z pomarańczami, bo to takie skojarzenie smakowe z dzieciństwa, z czasów słusznie minionych. Pamiętam dni, gdy na półkach w sklepie na moim osiedlu stały tylko butelki z denaturatem, puszki z chińską herbatą i właśnie 'dżem z dyni o smaku pomarańczowym'. Nie wiem, jaka firma była producentem. Mnie ten dżem smakował baaardzo :D I żałowałam, że nigdzie już potem nie można było go kupić. Cóż, mój zachwyt pewnie był spowodowany deficytem słodyczy ( były to czasy czekoladek na kartki) ale jest to jedno z moich silniejszych, pozytywnych smakowych wspomnień z tamtych lat.


Konfitury udały się całkiem nieźle. Dynia nie rozpadła się, chociaż bardzo się tego obawiałam, a smakują zupełnie jak smażona skórka pomarańczowa :)


 Myślę, że będą się nadawały nie tylko do bułeczek, ale także jako dodatek do deserów.


KONFITURY DYNIOWO - POMARAŃCZOWE

1kg obranej dyni, pokrojonej w drobną kostkę
2 duże pomarańcze
1/2 kg cukru

Pomarańcze sparzyć i wyszorować. Skórkę (bez albedo) zetrzeć na drobnej tarce. Potem pomarańcze obrać i pokroić w niedużą kostkę. Do garnka z grubym dnem wrzucić pomarańcze, startą skórkę, cukier i zostawić na kilka godzin, żeby puściły sok. Gotować mieszając na malutkim ogniu, aż kawałki pomarańczy staną się szkliste. Teraz wrzucić pokrojoną dynię. Na początku można delikatnie mieszać, najlepiej drewnianą łyżką, ale gdy dynia zacznie robić się szklista już nie mieszać, tylko potrząsać garnkiem, żeby kawałeczki dyni się nie rozpadały. Gdy prawie cały płyn wyparuje, przełożyć wrzące konfitury do małych, wyparzonych słoiczków i mocno zakręcić.


Kolejny przetwór to już typowe powidła, gęste i gładkie. Podstawą był przepis  z książki Ireny Gumowskiej "Słońce w słoikach".



 Kolor wyszedł może nie taki śliczny, ale za to są przepyszne! Kromka chleba z tymi powidłami smakuje zupełnie tak, jakby się jadło kawałek piernika :)


POWIDŁA DYNIOWO - JABŁKOWE Z PRZYPRAWĄ KORZENNĄ

3 kg dyni - obranej i pokrojonej
2 kg jabłek - obranych i pokrojonych (najlepiej kwaśnych)
1 cytryna
1 kg cukru
przyprawa do piernika (gotowa lub własnej produkcji)

Dynię i jabłka wrzucić do garnka z grubym dnem, troszkę podlać wrzącą wodą i pod przykryciem doprowadzić do wrzenia. Potem zdjąć pokrywkę i gotować, często mieszając, na małym ogniu. Cytrynę sparzyć i wyszorować, zetrzeć skórkę, wycisnąć sok. Sok i skórkę dodać do powideł. Ja te powidła robiłam na dwa razy. Pierwszego dnia gotowałam tak powolutku przez jakieś trzy godziny i zostawiłam bez pokrywki na noc. Następnego dnia zmiksowałam blenderem, dosypałam cukru i smażyłam często mieszając aż były gęste. Na sam koniec trzeba dodać przyprawę korzenną,. Najpierw jedną płaską łyżeczkę do herbaty, dokładnie pomieszać i sprawdzić smak. Jak czujemy, że jeszcze, to dodać kolejną łyżeczkę, wymieszać. U mnie dwie płaskie łyżeczki to było w sam raz. Wrzące powidła przełożyć do wyparzonych słoiczków i mocno zakręcić.

Na zdjęciach słodkim dyniowym przetworom towarzyszą miękkie i pulchniutkie drożdżowe bułeczki - listki, które kiedyś już pokazywałam na blogu. Tam też jest na nie przepis O TU :)


7 komentarzy:

  1. Niedzielko, wspaniale przetwory! Ja tez bardzo lubie polaczenie dyni z pomarancza oraz wersje jablkowo-korzenna; w zeszlym roku robilam tez ze sliwkami oraz druga - z pekanami, niestety z braku czasu nie doczekaly sie zdjec :( Ale moze kiedys to nadrobie ;)

    Pozdrawiam serdecznie i dziekuje Ci za udzialw tegorocznym Festiwalu!
    Usciski :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam, że dynia na słodko jest świetna :) zrobiłam powidła według Twojego drugiego przepisu :), co prawda oczywiście zrobiłam modyfikacje: dodałam świeżego imbiru, mniej przyprawy piernikowej i cukru... robiłam tak trochę na smak, żeby mojej rodzince smakowało:)
    Dziękuję za informacje o moim Candy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że przepis się przydał! No nie wpadłam na ten świeży imbir, następnym razem muszę zrobić Twoją wersję!!!

      Usuń
  3. No patrz, a ja jakoś takiego dżemiku nie pamiętam z czasów słusznie minionych :) Twój wygląda, że palce lizać i nic nie mam przeciw jego barwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz rację, kolor jest po prostu powidłowy :) taki mi się nieciekawy wydał w porównaniu z tym ślicznym pomarańczowym konfitur. Muszę pamiętać, żeby ich nie podawać równocześnie i będzie OK :D

      Usuń
  4. Ale mi narobiłaś apetytu. Wypróbuję te z pomarańczami, bo dyni wciąż pod dostatkiem, a placki i zupa powoli zaczynają mi się nudzić ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...