7.10.13

Sukienka do chrztu

Cudne kolory liści na drzewach i rześkie poranki wreszcie pomogły mi pozbierać się w sobie i obudzić z letniego letargu. Samą mnie zdumiewa, że prawie trzy miesiące nie siadłam do maszyny do szycia!!! Chyba najwyższy czas...
Chciałam też bardzo, bardzo gorąco pozdrowić wszystkich, którzy zaglądają tu czasem, mimo mojego tak długiego milczenia. Dziękuję Wam serdecznie - to jest dla mnie bardzo ważne ♥

A że jednak na początku lata coś tam uszyłam to spróbuję szybciutko pokazać.

Sukieneczkę do chrztu dla mojej młodszej bratanicy uszyłam w czerwcu na podstawie wykroju z Burdy 7/2012 model 145. Udało mi się kupić cudną białą bawełnę w róże, zrobione ciekawą techniką - niektóre elementy są nadrukowane a niektóre wytrawione, dzięki czemu uzyskano bardzo subtelny efekt przejrzystości.
Do sukieneczki uszyłam także pumpki na pampersa - przy tak ważnej uroczystości bielizny nie może być przecież widać :D

Na uroczej właścicielce:


Ciężko było zrobić zdjęcie sukience na wiecznie ruszającej się panience, więc bardziej dokładnie cały komplecik z przodu i z tyłu:



No i jeszcze detale.
Guziczki i lepszy widok na tkaninę:


Rękawek:


Z rękawkami były przygody! (Że też zawsze mi się jakieś przydarzają!) Burda sugeruje, żeby podkroje pach odszyć paskiem lamówki szerokim na 4cm no i ja tak bezkrytycznie zrobiłam... Może to by dobrze wyglądało przy jakimś dużym rozmiarze, ale na pewno nie przy tych niemowlęcych. Ja sukienkę szyłam w rozmiarze 68! Te podkroje są tak malutkie, że wyglądało to koszmarnie, marszczyło się i w ogóle. Pruć nie było sensu, bo wcześniej przycięłam już dodatki na szwy. W rezultacie skroiłam  i uszyłam na nowo całą górę i rękawki a pliski ze skosu skroiłam szerokie na 3cm. Szczęście w nieszczęściu, że to wszystko takie małe i niewiele materiału potrzeba, no i że kołnierzyk dopiero czekał na swoją kolej :)

Dół sukieneczki i zatrzaski przyszyłam ręcznie:



Generalnie tę sukienkę szyje się bardzo fajnie a efekt gwarantowany! Aż żal, że to tylko na jedno wyjście. Miałyśmy co prawda z bratową pomysł, żeby zmienić guziczki i doszyć kolorową wstążkę w talii, ale te niemowlaki tak szybko rosną!!!

23 komentarze:

  1. Cudna! Taka w moim guście - nie przytłacza nadmiarem falbanek, za to połyskuje szlachetnym diamentem. Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy podobny gust :) Bardzo dziękuję i cieszę się, że nie tylko mnie podobają się takie eleganckie i stonowane kreacje dla maluchów!!!

      Usuń
  2. no żal że na jedno wyjście... niech bratowa schowa ta sukienkę wraz z innymi pamiątkami z chrztu :) ja tak zrobiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście fajna pamiątka, ciekawe, czy tak zrobi, czy sukieneczka powędruje do innej dziewczynki, kiedyś...

      Usuń
  3. ja też tak zrobiłam.. sukieneczka piękna i będzie kiedyś skarbem dla właścicielki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję! Ja mam becik, obszyty bawełnianymi koronkami, w którym byłam chrzczona :)))

      Usuń
  4. Prazepiękny komplecik! Tez mam zamiar uszyć sukieneczkę z tego wykroju, mam nadzieję, że się uda. Dzięki za rady z rękawkami. Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno się uda!!! Mam nadzieję, że moje przygody z rękawkami ułatwią szycie :) Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna sukienusia i śliczna tkanina i cudnie uszyta:]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) Ach, jak przyjemnie czytać takie komentarze! Dziękuję!

      Usuń
  7. piękna! pumpy rozbrajające:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Bardzo lubię szyć te spodenki. W sumie niewiele pracy a jakoś tak fajnie wykańczają całość.

      Usuń
  8. Śliczny komplecik..... i ten kołnierzyk, po prostu słodki :) szycie w takim rozmiarze jest trudne bo to wszystko takie małe i co prawda materiału mniej się zużywa, ale za to bardziej precyzyjna robota :) to trochę tak jak malowanie miniatur :)
    Cieszę się, że końcu przerwałaś impas blogowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, dziękuję Ci bardzo! Muszę przyznać, że te szyciowe miniatury sprawiają mi sporo satysfakcji :)
      No tak, dałam radę - dzięki Tobie :*

      Usuń
  9. Anonimowy7.10.13

    Trafiłam TU jak po nitce do kłębka i ... przeczytałam blog w całości od deski do deski...
    Miło "zmarnowany" dzień :) Na szczęście obiad był z niedzieli...
    Będę zaglądać. Dziękuję za wrażeń moc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie, cudownie!!! Witam serdecznie i zapraszam!
      Co my byśmy zrobiły bez tych obiadów z niedzieli...Dzięki nim możemy sobie czasem pozwolić na trochę przyjemności :))) A jeśli ja miałam dziś w Twojej skromny udział to dla mnie niewypowiedziana radość!!!
      Gorąco pozdrawiam!

      Usuń
  10. Anonimowy8.10.13

    mistrzostwo !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. cudności! Przeurocza sukienka :) Ale rzeczywiście, dzieci szybko wyrastają - ja swoim córeczkom uszyłam latem dwie sukienki i po kilku wyjściach są już za małe. Ale z drugiej strony dzieki temu nasze maszyny nie zardzewieją ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, do zardzewienia maszyn absolutnie nie możemy dopuścić :)))
      Dziękuję pięknie!

      Usuń
  12. Śliczna! Uwielbiam takie delikatne, a jednocześnie eleganckie sukienki do chrztu. Niektóre ubranka na chrzest są za bardzo obsypane falbanami, kokardami itd. ale ta Twoja jest wprost idealna!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...