A na razie ciesząc się jeszcze ciepłem babiego lata kończę powoli porozpoczynane w wakacje projekty. Dziś pokażę moje tildowe (a jakże!) objawienie, a mianowicie igielniki. Prościutkie do uszycia, świetne na prezent - no i jakie praktyczne!
Moja wersja różni się nieco od oryginału. Mianowicie jedną z 'karteczek' na igiełki uszyłam z bardzo luźno tkanego lnu, żeby można było z łatwością wkłuwać tępo zakończone igły do haftu krzyżykowego.
Igielnik w guziczki uszyłam dla siebie. Wreszcie będę miała pod ręką moje ulubione igiełki! No i nie trzeba będzie szukać tych do xxx, bo zawsze zostawiałam je wpięte w jakąś robótkę i zanim znalazłam...
Miałam problem z zapięciem, ponieważ nie znalazłam na razie punktu, gdzie nabijaliby napy i byłyby one małe i ładne. Więc w swoim igielniku zrobiłam po prostu zapinanie na zwykły guzik. Podpatrzyłam też w japońskich gazetkach robótkowych zapinanie na guzik, który owija się sznureczkiem lub tasiemką. Ja zrobiłam z rzemyczkiem, bo pasowało do skórzanych guzików, które znalazłam w moich zbiorach.
Fajnie wygląda i bardzo dobrze się trzyma. Eksperymentowałam też z zatrzaskami zamaskowanymi guzikiem - też bardzo ciekawie wygląda. Ale z napami, tak jak w Tildzie, też mi się podoba, więc jeszcze poszukam :)
Piękne! Ten w turkusowe kwiatki mógłby byc mój:-)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe... I ja powinnam pomyśleć nad czymś na igły bo ostatnio mój synek co rusz wynajduje jakąś zabłąkaną igłę. Ciekawe jak On to robi... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Witaj Niedzielko,
OdpowiedzUsuństrasznie się za Tobą stęskniła - tak długo Cię nie było, to cała wieczność !!!
A igielniki świetne i chętnie bym jeden przygarnęła
Pozdrawiam
Co jeden to ladniejszy i mialabym problem z wyborem, a swoja droga to swietny pomysl do podrobienia, ja zawsze wbijam igly w poduszeczke, ale czesto spadaja sam Bog wie gdzie i znowu trzeba szukac.
OdpowiedzUsuńWiec chyba jednak zdecyduje sie na Twoj "portfelik na igly"...z pozdrowieniami.
Pracowala pszczolka w letnie upaly,oj pracowala,,,,,,przepiekne igielniki,ten czerwony praygarnelabym z checia;))
OdpowiedzUsuńAleż naszyła nasza Pszczółka!!!!
OdpowiedzUsuńMój faworyt to Guziczkowy!
Pszczółko! Można to kupić?
Ja wiem, że guziczkowy jest Twój! Ale inne? Wolne?
OdpowiedzUsuńWitajcie kochane! Strasznie się cieszę, że spodobały Wam się igielniczki :)
OdpowiedzUsuńTe, które są na zdjęciu mają już swoje przeznaczenie, ale z przyjemnością uszyję następne :)
Czerwonej szmatki mam jeszcze sporo TU KARO :)
Kankanko, guziczkowej starczy mi akurat na jeszcze jeden :)))
Dodałam swojego maila do profilu, więc proszę napiszcie, jeśli mam szyć!
Napisałam :))))))
OdpowiedzUsuńPiękne igielniki!!!! Normalnie mistrzostwo świata dla mnie, nie umiejącej prosto dwóch kawałków zszyć :)
OdpowiedzUsuńIdę się ustawić w kolejce po jeden:)