Uff! Misie wreszcie skończone! Dojechały do swojej małej właścicielki Idy na gwiazdkę :) Kilka zdjęć 'w trakcie' tutaj.
Cała kołderka prezentuje się tak:
Trochę zastanawiałam się, czy robić im oczy z guzików, jak w oryginalnym projekcie, czy wyszyć lub zrobić aplikacje. W końcu zdecydowałam się jednak na guziki. Bo najbardziej mi się podoba, a Ida, chociaż ma dopiero 1,5 roku, jest bardzo subtelną i delikatną dziewczynką i nie zjada misiom oczków :D
Cała kołderka prezentuje się tak:
Mam nadzieję jeszcze na jakąś sesję zdjęciową misiów i Idy. Jak wyjdzie fajnie to przedstawię :)
....................................................................................................................................
Edycja :)Postanowiłam podrzucić wszystkim chętnym na przygodę z misiami kilka kartek z książki 'Patchwork Bears' Dorthe Jollman. Misie szyje się bardzo fajnie, więcej pracy i zapału wymaga pozszywanie ich razem i potem wypikowanie.... Ale zawsze można uszyć z takim misiakiem poduszeczkę albo makatkę nad łóżeczko ;) Dzieci kochają misie w każdej postaci!
Kołderka zachwycająca :-)
OdpowiedzUsuńDobór kolorów do wzoru; piękne materiały - rewelacja !
Kołderka bardzo by się podobała mojemu trzylatkowi.
Pozdrawiam
Kołderka przepiękna :-)
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny zaliczyłam opad szczeny przy oglądaniu Twoich prac. Jesteś niesamowita! A kołderka jest cudna.
OdpowiedzUsuńPrzeslodkie misie! Jestem pewna, ze Ida zachwycona :) I ze nie zje jednak guzikowych oczu ;)
OdpowiedzUsuńUsciski Niedzielko!
O rany!!! Prześliczna!!! Patrzę i patrzę i oczu oderwać nie mogę, naprawdę!
OdpowiedzUsuńcudna jest, świetny pomysł, piękne wykonanie. pewnie rodzice Idy też będą zachwyceni
OdpowiedzUsuńhttp://zaczarowaneszydelko.ofu.pl
Piękna kołderka!
OdpowiedzUsuńNiedzielko jest fantastyczna, cudna, słodka i przeurocza !!! Gratuluję serdecznie takiego talentu !!!
OdpowiedzUsuńFantastyczna kolderka! Wzor mi sie niezwykle podoba i chyba nie tylko mi bo moj siedziacy obok mnie dwulatek krzyczy w nieboglosy ze to jest jego lozeczko. W wolnym tlumaczeniu oznacza ze on chce taka kolderke. Co mi pozostaje, chyba sie zainspiruje ;)
OdpowiedzUsuńPiękna, cudowna i... Właściwie to można wymieniać i wymieniać bez końca ale jedno jest pewne: masz niesamowity talent...!
OdpowiedzUsuńooooo! brawo Niedzielka, brawo misie!
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło!
oj... poruszyłaś we mnie wyrzut sumienia pod tytułem "zalegające w szafie rozpoczęte patchworki"
Efekt jest rewelacyjny aż brak słów! Pięknie wyglądają misiaczki:)
OdpowiedzUsuńOj..No REWELACJA!! Duuużo pracy, ale efekt niesamowity, ja padam na kolana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane!!!
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że bardzo jestem zadowolona z końcowego efektu. Zależało mi, żeby kołderka była dziewczęca ale nie różowa - i taka wyszła. Idzie spodobała się od razu :)
A pomysł nie jest mój, jak już pisałam w komentarzach do poprzedniego postu o tej kołderce. Może dla porównania wstawię zdjęcia oryginału....
Dzieki za instruktarz!
OdpowiedzUsuńhalo, niespodzianka. Wróciłam z matrixa.Ale o kołderce!!!:
OdpowiedzUsuńNIEDZIELKO PRZE-PIĘK-NA, przepiękna!!! Niejako byłam obserwatorem jej powstawania.A napisałaś jak Ci kot "zjadł" jeden ze wzorów PP miśkowych.... hi,hi,hi.......to było dobre!!!!!
Pozdrawiam, jestem zachwycona!!!!
Cudne!!!Dzięki za przepis na szycie,na pewno uszyję z takim misiem,misiami poduszkę dla mojej podopiecznej.Dzięki Niedzielko!
OdpowiedzUsuńPiękne! Po prostu brak mi słów.
OdpowiedzUsuńPiękna kołderka, wierze ze sie naprawcowałas, cudowne kolory
OdpowiedzUsuń