Na prośbę przyjaciółki, która dowiedziała się, że w czasie szycia woreczków na sztućce robiłam zdjęcia :) Zmobilizowałam się i oto mój pierwszy tutorial na blogu!

Mój woreczek gotowy miał wymiary 8cm na 17cm. Wstążka przyszyta jest na stałe, dzięki temu łatwo się zawiązuje i nie zsuwa się w używaniu. Woreczki były dość wąskie, dlatego tak kombinowałam, żeby nie przeszywać zawiniętego, górnego brzegu. I w ogóle bardzo nie chciałam, żeby na wierzchu było widać szew. Uzyskałam to, stosując termoprzylepną taśmę do podklejania dołów zasłon i spódnic. Tę konkretną miałam z IKEA, była kupiona w komplecie z zasłoną, do samodzielnego jej skrócenia. Ta taśma nie była na papierze, ale z tą papierową też oczywiście to działa.
Na uszycie jednego woreczka potrzebowałam prostokąt tkaniny o wymiarach 18cm na 21cm ( w tym są już zapasy na szwy) , kawałek termoprzylepnej taśmy szer. ok 1-2cm i długości 18cm oraz wstążkę szer 11mm a długości 50cm.

Wstążkę składamy na pół, prawą stroną do środka, złożenie zabezpieczamy szpilką.

Ponieważ używałam termoprzylepnej taśmy bez papieru, nie mogłam jej jeszcze przyprasować. Dlatego najpierw przyszyłam ją ściegiem owerlokowym ( można oczywiście zwykłym zygzakiem), przykładając wzdłuż krótszego brzegu na górze, po lewej stronie tkaniny. Gdybym miała tę na papierze, najpierw pasek dł.18cm przyprasowałabym po lewej stronie na górnym, krótszym brzegu, potem oderwałabym papier, a potem jeszcze obrębiła brzeg, żeby, nawet po zaprasowaniu, materiał się nie strzępił.
Ponieważ szyłam tych woreczków kilkanaście, nie pocięłam taśmy, tylko szyłam podkładając kawałki materiału jeden za drugim.

A potem wszystko pocięłam:

Teraz trzeba złożyć prostokąt wzdłuż na pół, taśma jest na górze. Od górnej krawędzi odmierzamy 8cm i zaznaczamy to miejsce małym nacięciem. Tutaj przypniemy złożoną wstążkę.

Robimy to wsuwając do wnętrza woreczka wstążkę złożeniem na zewnątrz, układając je na linii szwu.

Kiedy zszyjemy woreczek, wstążka zostanie automatycznie wszyta. Przypinamy dobrze szpilkami i przeszywamy. Ja do wszystkich szwów używałam ściegu owerlokowego, bo on zszywa i obrębia równocześnie. Ale jeśli maszyna nie ma takiego, to trzeba najpierw zszyć zwykłym prostym ściegiem a potem obrębić zygzakiem.

Teraz powstały szew przesuwamy tak, żeby znalazł się pośrodku tyłu woreczka, układamy dodatek na szew na jedną stronę i spinamy dół szpilkami:

Przeszywamy jak poprzednio.
I to już koniec szycia!
Teraz trzeba wywinąć górny brzeg woreczka tak, żeby taśma termoprzylepna znalazła się między dwoma warstwami tkaniny i tak, żeby wywinięcie miało wysokość 4cm

Delikatnie przyprasowujemy żelazkiem w środku, żeby trochę się przykleiło i nie przesuwało przy wywijaniu na prawą stronę, ale nie za mocno, bo może trzeba będzie poprawiać. Przewijamy, dokładnie ale delikatnie wypychamy rogi. Sprawdzamy, czy wywinięcie ma wszędzie 4cm. Teraz możemy mocno sprasować żelazkiem, ale UWAGA na wstążkę! Ja użyłam atłasowej, taka od gorącego żelazka się topi, więc trzeba ostrożnie.
Tak wygląda gotowy woreczek


I od razu zrobiłam próbę z nakryciem

Takie woreczki można oczywiście uszyć i użyć do czego się chce, np. do zapakowania drobnych prezentów. Metoda z taśmą termoprzylepną ma sens przy woreczku wąskim, bo gdy jest duży i szeroki to bez problemu można sobie to wywinięcie przeszyć.
Mam nadzieję, że opis jest przejrzysty. Gdyby ktoś korzystał i coś byłoby niejasne - z chęcią wytłumaczę :)
Wesołego szycia!